W poprzednim wpisie rozprawiałam się z pytaniem: czy i kiedy warto korzystać z fotografii pobieranych z banku zdjęć. Dziś chciałabym pokazać Ci trzy sposoby jak nadać takim zdjęciom indywidualny charakter, by odzwierciedlały styl jaki prezentujesz na swojej stronie czy w mediach społecznościowych. Kiedy sami fotografujemy, tworzymy obraz, z którego wyłania się nie tylko obiekt ale i my sami. Mimochodem pokazujemy nasze upodobania do określonego stylu, kompozycji, oświetlenia, czy filtrów (choć to już w postprodukcji 😉 ). Pobierając zdjęcie ze stocka dostajemy nie tylko obraz, ale także tego, kto go wykonał, niejako w prezencie. Powstaje zatem pytanie: jak nieco ukryć innego fotografa i upodobnić zdjęcie do innych, które już są na naszej stronie.
Oto trzy propozycje, które sama lubię stosować.
-
Kadrowanie
Prawdą jest, że większość osób korzystających ze stocka publikuje zdjęcie w takiej formie w jakiej zostało ono pobrane. Dlatego też zdarza się, że spotykamy ten sam obraz w różnych kontekstach czy branżach. Ja sama kilka razy natknęłam się na „powielone” fotografie, których sama użyłam i dlatego ten sposób na „modyfikację” oryginału będzie mi towarzyszył coraz częściej.
Zobacz co możemy osiągnąć kadrując zdjęcia.
Tu mamy do czynienia z bardzo charakterystycznym zdjęciem, które trudno zapomnieć jeśli już raz gdzieś się je widziało. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pokazać co dokładnie znalazło się w miseczce i być może zainspirować innych do smakowitego śniadania. Założę się, że takie zbliżenie nie „przypomni” o oryginale.
Kolejna propozycja, to świąteczne ujęcie typu flat-lay, które niestety wymusza użycie fotografii w bardzo konkretnym kontekście. Co zrobić jeśli ten blat nas oczarował i pasuje jak ulał do artykułu, a tu jak na złość środek lipca i żar leje się z nieba? Kadrowanie sprytnie załatwia sprawę. Oczywiście z bólem serca rezygnujemy z reszty przepięknej kompozycji, ale mamy jej fragment na dowolną porę roku.
Tu bez większego żalu możemy zrezygnować z pełnego kadru. Choć to śniadanie wygląda bardzo smakowicie, możemy zrobić z niego równie smaczną przekąskę.
Wskazówka: Podczas wybierania zdjęć do kadrowania, zwróć uwagę by były one w wysokiej rozdzielczości. W takim przypadku wycięcie kawałka z całości nie spowoduje, że Twoje zdjęcie stanie się rozmazane.
-
Nakładanie filtrów
Era Instagrama wprowadziła modę na filtry nakładane na zdjęcia. Ja raczej z nich nie korzystam. Zwyczajnie wolę przygotować obraz gotowy do publikacji. Jednak wielu blogerów stworzyło dzięki filtrom swój własny, rozpoznawalny styl. Oglądając fotografie w określonej tonacji można łatwo rozpoznać czyj „feed” akurat nam się wyświetla. Jeśli planujesz użyć zapożyczonego zdjęcia zastosuj takie filtry i ustawienia jak zwykle, by możliwie upodobnić zdjęcie do pozostałych. Pamiętaj, nie chodzi o to aby udawać, że to zdjęcie jest Twoje. Zwyczajnie całość będzie prezentować się lepiej gdy wszystkie obrazy będą ze sobą spójne.
Wskazówka: Wybierając zdjęcia zdecyduj się na te, które stylem przypominają Twoją twórczość.
-
Dodawanie tekstu
Cytat z artykułu czy motto to coraz częściej pojawiający się element na blogach i w mediach społecznościowych. Ładne zdjęcie sprawia, że grafika jest bardziej atrakcyjna, jednak nałożenie tekstu pozwala przesunąć uwagę z samej fotografii na słowa. To dobre rozwiązanie dla osób, które nie robią zdjęć samodzielnie (lub fotografują sporadycznie), poszukują sposobu na rozdzielenie fragmentów długiego tekstu i nie chcą zarzucić czytelników stockowymi zdjęciami.
Wskazówka: Personalizacja w postaci kolorów i czcionki charakterystycznych dla Twojej marki uspójni grafiki niezależnie od tego co znajdzie się w tle.
Oto kilka przykładów:
Podsumowanie
Niezależnie od tego na jaki sposób modyfikacji się zdecydujesz pamiętaj, by pobrane zdjęcia miały odpowiednią licencję. Zwróć uwagę czy autor pozwala na ich dowolne przetwarzanie i modyfikację. Jeśli wymagane jest uznanie autorstwa, nie zapomnij zamieścić nazwiska autora lub adresu skąd pochodzi zdjęcie. Fakt, że fotografia została znaleziona w Google czy na Pinterest niestety nie rozwiązuje sprawy. Publikacja obrazu w internecie nie oznacza, że autor wyzbył się do niej praw.
Świetne porady! Pomyślę nad kadrowaniem, do tej pory nie brałam tej opcji specjalnie pod uwagę 🙂
To zaniedbana technika, przynajmniej mam takie wrażenie. Przyzwyczajeni jesteśmy do łapania w kadrze jak najwięcej już podczas robienia zdjęć. Mój przyjaciel fotografując różne obiekty (głownie produkty kosmetyczne) często wybiera ciasne kadry czyli takie w dużym zbliżeniu, skupieniu na detalu i muszę przyznać, że stało się to jego znakiem rozpoznawczym.
Łapię się na tym, że chciałabym już w aparacie uchwycić idealny kadr. Często jest to jednak niemożliwe. Może warto zmienić myślenie i lepiej przyłożyć się do obróbki zdjęć 🙂
Bardzo przydatne wskazówki 🙂